Chciałam_udowodnić_że_jestem_za_siebie_odpowiedzialna

Chciałam udowodnić, że jestemza siebie odpowiedzialna

Uzależnieni od dramatów

Musiałam jak najszybciej zakończyć nową znajomość… Nie do końca tego chciałam, ale musiałam szybko dokonać wyboru, między kimś, kto mnie kocha, a nową osobą, która może mnie nigdy nie pokochać . Nie mogłam stracić szansy na pewność, że jestem kochana. Musiał mnie bardzo kochać skoro dalej mnie chce, po tym jak zbliżyłam się z innym…

Wyprowadziłam się, więc z mojej malowniczej dzielnicy, choć uwielbiałam tam być. Opuściłam mój azyl i wprowadziłam się do centrum. Miałam przynajmniej blisko do pracy.

Obiecywał, że nie będzie mi wypominał tej zdrady, jednak przy każdej możliwej okazji mi o niej przypominał. Powodowało to u mnie ogromne wyrzuty sumienia i dodatkowo obniżało już niskie poczucie wartości. Czułam się w tym czasie okropnie.

Zaplanowaliśmy wspólne wakacje. Pierwszy raz we dwoje – takie wymarzone. Ciągle kłóciliśmy się o to samo, żalu nie było końca. Mimo tego nie mogłam teraz z tego zrezygnować, bo przecież czekał na mnie wymarzony wyjazd nad morze. Pojechaliśmy. Pierwszy wieczór był magiczny – sami przy zachodzie słońca na plaży z piwkiem. Omawialiśmy, jak będzie wyglądał teraz nas związek. Następne wieczory już takie nie były. Piliśmy dużo alkoholu, co skutkowało pogłębianiem żalu jaki do siebie mieliśmy. Ostatniego wieczoru tak się pokłóciliśmy, że uciekłam przed siebie. Sama w obcym mieście, bez telefonu… Cudem trafiłam do kwatery. On już tam czekał. Chciałam się spakować i uciec na pociąg, jednak na drugi dzień i tak wyjeżdżaliśmy do domu. Co by zmieniła moja ucieczka? Otóż nic. Oboje nie byliśmy gotowi na przerwanie tego dramatycznego trójkąta. Uzależniliśmy się od tego dramatu, potrzebowaliśmy tych emocji.

Po każdej kłótni tłumaczyłam sobie, że przecież on ma prawo źle mnie traktować, bo na to zasłużyłam… Moja rodzina w żaden racjonalny sposób nie mogła pojąć, dlaczego ciągle mnie do niego tak ciągnie. Upierali się, bym do niego nie wracała. Skutkiem tego było to, że chciałam do niego jeszcze bardziej… Chciałam, by to była moja decyzja, ponieważ kiedyś ktoś podejmował te decyzje za mnie. Plan dnia był ściśle ustalony przez rodziców. Ciężko im było z faktem, iż teraz ja sama decyduję o sobie. Tu warto wspomnieć, że takie zachowanie rodzicielskie jest destrukcyjne; pozbawia samodzielnego myślenia i skłania do podejmowania złych decyzji w dorosłym życiu. Wiem, że się o mnie martwili, jednak matczyna kontrola bardzo mnie przytłaczała. Z jakichś powodów czułam się zgodna ze sobą, gdy robiłam wszystkim na przekór. Chciałam udowodnić, że jestem za siebie odpowiedzialna.

Scroll to Top